Imagin dedykowany dla - MagicDreams. Mam nadzieję, że się podoba ;3
– Zostaw to. — Powiedziałam spokojnie i sięgnęłam po banknot, który trzymał zwinięty w dłoni. Powoli wyciągałam go z jego pięści, kiedy chłopak nagle zerwał się z miejsca i zacisnął palce na moich przedramionach.
– Co ty robisz?! — Krzykną, rozsypując po stoliku biały proszek. Jego uścisk przybrał na sile, a przekrwione oczy wywiercały dziury w moich. Bałam się, jednak to nie działo się po raz pierwszy i starałam się pozostać niewzruszona.
– Kendall, nie daj się ponieść — mówiłam jak do dziecka, powoli odsuwając się od niego — jesteś silny. Wytrzymałeś długo, wytrzymasz jeszcze dłużej. — Wyszeptałam i położyłam dłoń na policzku chłopaka. Kendall przymknął oczy, a jego puls z przyspieszonego przechodził w normalny. Odgarnęłam z jego czoła kilka włosów, zadowolona z tego, że udało mi się go uspokoić.
– Ja nie dam rady… — wyszeptał, a spod jego powiek powoli uciekały łzy. — To boli, wykańcza, zabija… — łkał cicho, a moje serce krwawiło. Nałóg go niszczył. Był niczym małe, bezbronne dziecko zostawione sam na placu zabaw. Do pewnego momentu jest genialnie, bez obaw można wspinać się po drabinkach czy bujać na huśtawkach. Jednak w końcu się ściemnia, a to dziecko nie ma pojęcia co powinno zrobić.
Dokładnie tak jest z Schmidtem. Imprezował bez umiaru, a teraz ponosił tego konsekwencje.
– Potrzebuję tego… — mocniej zacisnął powieki. Walczył sam ze sobą i był coraz bliżej poddania się. Nie mogłam na to pozwolić. Kendall był na prawdę silny i potrzebował jedynie wsparcia.
– Wierzę w ciebie. Z uzależnieniem też można wygrać.
– Seneca, ty tego nie rozumiesz. – Wysyczał przez zęby. Mieszanka bólu i głodu zaczynała górować nad nim, mimo to wciąż starał się nie poddać. — Próbowałem to zostawić dziesiątki razy, ale gdy się poddawałem to wracało ze zdwojoną siłą. Ile można próbować? To nie jest gra, nie wrócę na start. To życie, które w końcu stracę.
– Nawet tak nie mów. — Powiedziałam stanowczo. – Dziesiątki ludzi przechodziło przez to i są szczęśliwi. Mają rodziny, prace, domy. Dlaczego ty nie miałbyś być jednym z nich?
– Bo ja nie zasługuje na szczęście.
– Dlaczego tak myślisz?
– A jak mam myśleć? Zacząłem to z własnej woli, a teraz nie mam siły tego skończyć. W końcu to ze mną skończy. — Powiedział cicho i usiadł na fotelu, schował twarz w dłoniach i zaczął szlochać.
Nie mogłam na to patrzeć i nie potrafiłam słuchać tego co mówi. Właśnie przez takie myśli się stoczył, a ja nie mogłam pozwolić, żeby się w nich utwierdzał. To nie narkotyki go zabijały, tylko wmawianie sobie tego wszystkiego. Kiedy podnosił się i zaczynał próbować one nękały go i znowu upadał. To błędne koło męczyło go już długi czas i miałam zamiar je przerwać, nie potrafiłam dłużej być obserwatorem.
– Kendall, skarbie — uniosłam jego podbródek palcami – przestań to powtarzać, daj sobie szanse. — Spojrzałam w jego oczy, które szkliły się od łez.
– Nie potrafię. — Jego głos się łamał, a moje serce pękało. Wszyscy go już dawno skreślili, aż w końcu wziął z nich przykład. Jego myśli kręciły się wokół stwierdzenia, że jest nic nie warty, jednak dopiero niedawno im uległ i się złamał.
– Zrób to dla nas. — Szepnęłam i delikatnie musnęłam jego usta.
_______
Napisanie imagina zajmuje kilka godzin, dni, tygodni... a napisanie komentarza nie więcej niż dwie minuty. Uszanuj moją ciężką pracę i zostaw komentarz. Dla autorów ważne jest wiedzieć, że ktoś czyta i docenia ich pracę. Pamiętaj, że każdy komentarz to motywacja. :)
10KOMENTARZY=NOWY IMAGIN!!
Śliczny imagin. Dobrze mieć taką przyjaciółkę która będzie Cię wspierać jak Seneca. Czekam na nexta.
OdpowiedzUsuńSuper! Twoja jednorazowo nie może sie nie podobać serio juz kiedys ci dziesiątki razy o tym pisałam i napisze jeszcze raz
OdpowiedzUsuńMasz dar dziewczyno
Czekam xo
Szczęściarz z Kendalla, taka Przyjaciółka to skarb. Imagin świetny! Czekam na więcej! :).
OdpowiedzUsuńJa pierniczę! Jesteś zajebiszta!. Taki troszku smutaśny ten imagin i nie chce narzekać albo być jakim wlepem na tyłek ale troszeczkę krótkawy ten imagin. Ale bardzo mi się podoba. Jego treść wciąga tak jak narkotyki. Hua Hua! Co za porównanie. Pozdrawiam i życzę weny!!!
OdpowiedzUsuń//Tami G.
Wzruszjacy,przesliczny imagin <33 NIGDY NIE PRZESTAWAJ PISAC :)) masz talent nie zmarnuj go :))
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
http://szalonakiri79.blogspot.com/2015/08/poczatek.html
Mi się bardzo bardzo podoba. Na końcu zastanawiałam się czy z tym "nas" chodziło o nich jako o parę czy może ona byłaby w ciąży. To akurat mi się nasunęło pytanie na koniec. Także byłabym wdzięczna za odpowiedź o co chodziło. Ogólnie imagin świetny. ������
OdpowiedzUsuńDziękuje ♥ ogólnie to miałam tą ciąże w zamyśle :)
UsuńŚwietny czekam na nn.
OdpowiedzUsuńSwietnie sie czytalo. Choc krotki to i tak milo sie czytalo
OdpowiedzUsuńŚwietny
OdpowiedzUsuńKocham twoje dzieła ♥ do następnego <3
OdpowiedzUsuń